czwartek, 28 lipca 2011

Życie nie tylko jest po to jest by brać..

  Uff! Mija lipiec jeden z najbardziej pracowitych miesięcy w tym roku, który przystworzył mi dużo wrażeń. Praca i pomoc w organizacji koloni dla dzieciaków z terenów które nawiedziła tamtegoroczna powódz, dały mi wiele wrażeń. Cały ten czas towarzyszyły słowa bł. Jana Pawła II „Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”


Niedziela 3 lipiec pomysł...., zbieranie funduszy (wow przez niedziele prawie 6 tys. już jest coś) mamy  noclegi u parafian załatwione, wolontariuszy do oprowadzania po stolicy też, możemy grupkę wziąć na tydzień do Warszawy a potem 4 dni na mazury. Fajnie było by jeszcze załatwić bezpłatne wejściówki do kilku miejsc np. TVP,  Sejm, Zamek Królewski, ZOO, Muzeum Wojska Polskiego. 
Poniedziałek 11 lipca pisma wszędzie dostarczyliśmy i czekamy na odpowiedzi. 
Musimy się spieszyć gdyż już 12 lipca przyjeżdża 12 osobowa grupa chłopaków z miejscowości Trześnia pod Sandomierzem, wieś totalnie została zalana przez wodę, ludzie potracili dobytek swojego życia, nie stać ich na wakacje i już nikt o nich nie pamięta " bo już to nie medialne". 
12 lipca są nasi goście. Pierwsze wrażenia: widać, że są poranieni i nieśmiali, ale chcący zapomnieć o tamtych wydarzeniach. 
Następnego dnia już oswoili się z nami i ludzmi u których nocują.Chłopcy byli żądni wiedzy o stolicy gdyż prawie wszyscy byli tu po raz pierwszy. Do niedzieli 17 lipca mieli dni wypełnione w całości zwiedzaniem stolicy.  Najbardziej podobało sie chłopakom w TVP, Centrum Nauki Kopernik,Stare Miasto, fontanny na podzamczu. W poniedziałek 18 lipca wyjechali na 4 dni na mazury, odpocząć po dawce zwiedzania stolicy.